Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

piątek, 30 grudnia 2016

Dziewczyna o kruchym sercu - Elżbieta Rodzeń


Elżbieta Rodzeń
Dziewczyna o kruchym sercu
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 568
Marzec 2016
ISBN: 978-83-7785-867-7
Oprawa:miękka

Z reguły staram się omijać książki przeznaczone dla młodego czytelnika, a taka w popularnym obiegu jest "Dziewczyna o kruchym sercu", jednak zachęcona wieloma pochlebnymi recenzjami przełamałam się i zaczęłam czytać. Rzeczywiście, początek wydał się niezgorszy, nawet ciekawie się zaczęła. Tematyka wyjątkowo mi bliska, ale niestety później było już tylko gorzej.
Pokrótce - Ula to ciężko chora na serce młoda dziewczyna, ma spore zaległości w szkole, niebawem będzie pełnoletnia, ale i ona i jej najbliżsi doskonale wiedzą, że jej życie nie potrwa już długo. Do pomocy w nauce, jako wolontariusz, zostaje wyznaczony kolega z klasy, przystojny, mądry, prawdziwe "ciacho". Ula zachowuje się, jak typowa ciężko chora "sercówka", która ma gdzieś opinie innych, nie ufa, nie stara się z nikim zaprzyjaźnić, jest taką wolną satelitką i tego się kurczowo trzyma. Jednak "ciacho" o wdzięcznym imieniu "Paweł" jednak wkracza w jej życie i rodzi się coś wyjątkowego. No i może mogłabym przełknąć ckliwą opowieść o księciu i biedniątku, ale niestety nie potrafię, bowiem powieść jest dla mnie bulwersująca, pełno w niej wulgaryzmów (podobno młodzież takim językiem obecnie operuje, ale to chyba nie powód, aby propagować to w literaturze), poza tym zalatuje mi sekciarstwem, chociaż główny bohater jest praktykującym katolikiem. Pierwsze słyszę, aby w Kościele katolickim byli strażnicy życia lub wyznaczane i namaszczane przez samego Boga osoby, które mają doprowadzić człowieka do dobrej śmierci, które mogą grzeszyć i wszystko jest im odpuszczane, bo mogą więcej, lub, że się tatuują krzyżami (w tym przypadku św. Benedykta). Postać Uli w tej powieści w sumie mało znaczy. Możliwe, że w tej chwili wielu czytelników może się na moją recenzję oburzyć i udowadniać, że to takie wzruszające, że chora dziewczyna dostaje szansę na miłość, że tyle przeżyła dzięki Pawłowi, że to dla niej takie cudowne, a dla czytelnika wzruszające, itd. Jednak ja skupiam się na Uli, czy autorka i dotychczasowi zachwyceni czytelnicy zastanawiają się, jak książkę odbierają osoby chore tak jak Ula? Ludzie chorzy na serce (choroba głównej bohaterki nie jest wyssana z palca) również czytają i ja jedynie mam nadzieję, że tej książki nie wezmą do ręki. To książka dla zdrowych, którzy mogą sobie jedynie wyobrazić, jak to jest żyć z taką chorobą, pochlipać noskiem i poocierać łezki.
Książka pokazuje bardzo krzywy obraz wszystkiego, począwszy od wiary, otaczającej rzeczywistości, posługi Kościoła, na szpitalnej codzienności kończąc. I jest mi niezmiernie przykro, że aby zaspokoić czyjeś ambicje i rozrzewnić rzesze "fizycznie zdrowych czytelników", ta, z gatunku dla mnie trudna do określenia powieść, została wydana i postawiona na półce księgarni.

środa, 21 grudnia 2016

Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha


Natasza Socha
Biuro przesyłek niedoręczonych
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 304
Listopad 2016
ISBN: 978-83-7642-875-8
Oprawa:miękka

Bardzo miła opowieść z cyklu "i żyli długo i szczęśliwie", a dodając zimową oprawę i wigilijne zakończenie, to już lepszej książki na poczytanie w długi zimowy wieczór na pewno nie znajdziemy. Powieść, troszkę stron ma, ale czyta się ją bardzo szybciutko, świetny druk i idealna interlinia bardzo w tym pomagają, zresztą sama treść jest tak przyjemna i wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Kiedy zaczęłam ją czytać, to ogarnęło mnie dziwne uczucie, że czytam piękną baśń i chyba coś w tym jest, jest troszkę magiczna, niesamowita, lekka, momentami zabawna, ma niezwykły klimat. Oczywiście nutkę wzruszenia i napięcia również w niej odnajdziemy. Fabuła jest bardzo prosta, młoda dziewczyna opuszcza rodzinny dom, wynajmuje malutkie mieszkanko i zaczyna pracę w biurze przesyłek niedoręczonych, gdzie zderza się z rzeczywistością niewyobrażalną dla osób postronnych. Poraża ją ogrom paczek i listów, które nigdy nie trafią do adresata. W przepastnych magazynowych czeluściach natrafia na niezwykłe koperty i postanawia, że zrobi wszystko, aby chociaż one dotarły tam, gdzie dotrzeć powinny już wiele, wiele lat wcześniej. No i to by było na tyle. Wydaje się proste? jednak nic bardziej mylnego, bo dzięki naszej bohaterce przenosimy się do jej świata, poznajemy niezwykłego i bardzo zgryźliwego sąsiada, "bajkę na zamówienie", nietypową koleżankę i wiele innych osób, których historie są nietuzinkowe. Idealna książka na świąteczny czas! Bardzo ładna i efektowna okładka:)

sobota, 17 grudnia 2016

Alicja w krainie czasów. Tom II. Czas opowiedziany - Ałbena Grabowska


Ałbena Grabowska
Alicja w krainie czasów. Tom II
Czas opowiedziany
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 377
Wrzesień 2016
ISBN: 978-83-65456-23-6
Oprawa:miękka

Nie mogłam się doczekać drugiego tomu "Alicji w krainie czasów". Tom pierwszy bardzo przypadł mi do gustu, opowieść o niezwykłej Alicji była niesamowita, wciągająca i bardzo autentyczna, zakończyła się zresztą w tak dramatycznych okolicznościach, co również podwajało moją ciekawość, co dalej. No i stało się, drugi tom przeczytany, ale czy jest powód, aby ponownie tonąć w zachwytach? Pierwszy raz Ałbena Grabowska mnie zawiodła.
Alicja po wypadku trafia do kliniki w Wiedniu. Jest daleko od najbliższych, osamotniona, nieznająca niemieckiego, wyobcowana zupełnie. Na całe szczęście jest niezwykle mądra i inteligentna. Sprytem i dobrocią powoli obłaskawia nieprzyjazne otoczenie, które z czasem staje się dla niej trampoliną do przyszłości. Alicja poznaje niezwykłe osobistości ze świata nauki, dostaje się na medycynę, zostaje lekarzem, ale życie samotnej kobiety w tamtych czasach do łatwych nie należy. Alicja wynajmuje w Wiedniu pokój u bardzo szanownej starszej damy, ma miłe współlokatorki i wydaje się, że akcja powoli nabierze rumieńców, bo zbliżają się niespokojne czasy, a wybuch pierwszej wojny światowej wisi w powietrzu.
Niestety dalsze losy Alicji zaczęły mnie nudzić, miałam wrażenie, że wszystko w powieści się sypie, jak domek z kart. Wartka i miła w odbiorze historia zaczęła być chaotyczna i niesmaczna. Alicja trafia do cyrku, pojawiają się dziwne postaci, szpiedzy, niepotrzebne udziwnianie. Powieść doczytałam jednak do końca, ale niestety, porównanie w pierwszym tomem wypada bardzo blado. Z Alicją roztajemy się w Paryżu, metrykalnie ma pięćdziesiątkę, jednak nadal wygląda jak dwudziestolatka, przed nią nęcąca propozycja i szansa powrotu do Polski. Natomiast przed czytelnikami jawi się perspektywa tomu trzeciego, tylko ja już nie wiem, czy będzie mi się chciało w niego zanurzać.
Czcionka tradycyjnie pchełkowata.

wtorek, 13 grudnia 2016

Miłość z nutą imbiru - Agnieszka Olejnik


Agnieszka Olejnik
Miłość z nutą imbiru
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 410
Październik 2016
ISBN: 978-83-7976-490-7
Oprawa:miękka

"Miłość z nutą imbiru" to bardzo dobra kontynuacja "Szczęścia na wagę". Mijają dwa lata. Ewa jest już po rozwodzie, pełnoletnia Klaudia szykuje się do matury, a po żałosnej "grubasce" prawie nie ma śladu. Owszem, dziewczyna nadal czuje się odrobinę wyobcowana w środowisku ze względu na orientację seksualną, ale nadrabia to dietą, ćwiczeniami i intensywnymi treningami na basenie. Jest bardzo wrażliwa i ciągle poszukuje romantycznej miłości i pełnej akceptacji. Ewa jest szczęśliwa, stara na nowo posklejać swoje życie i wydaje się, że niedługo wszystko poukłada się według jej myśli. Niestety, jak to w życiu bywa, marzenia sobie, a życie sobie. Niespodziewany powrót pewnej osoby wywraca wszystko do góry nogami. Ewa ponownie traci pod nogami stabilny grunt.
Powieść do lekkich nie należy, podobnie jak część pierwsza. Mamy w niej poruszonych wiele społecznych problemów, migracja, alkoholizm, patchworkowa rodzina, pierwsze miłostki, depresje, osamotnienie. Te wszystkie problemy zostały przez autorkę świetnie skomasowane i przedstawione w bardzo udanej historii. Książkę czyta się świetnie, wartka akcja i odrobina dramatyzmu powoduje, że trudno się od niej oderwać. Pamiętam, że poprzedni tom ciężko mi się czytało ze względu na małą czcionkę i ciasną interlinię, teraz było lepiej, interlinia ciasna, ale czcionka mam wrażenie, że odrobinkę większa, albo lepsze okulary:) Książka warta polecenia, dwa tomy w komplecie to fajny prezent na święta, tym bardziej, że mamy "wigilijne" zakończenie!

niedziela, 4 grudnia 2016

Grzechu warta - Agata Przybyłek


Agata Przybyłek
Grzechu warta
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 374
Wrzesień 2016
ISBN: 978-83-7976-474-7
Oprawa:miękka

Agata jest studentką architektury. Po zakończonej sesji pakuje manatki i wyjeżdża z Warszawy na upragnione wakacje, które zamierza spędzić na słodkim lenistwie i poświęcaniu czasu ukochanemu chłopakowi. Niestety, okazuje się, że w rodzinnym domu, pod jej nieobecność, jej pokój został przerobiony na suszarnio - graciarnię, również drzwi zostały wymontowane, więc nasza bohaterka nie ma szans na choć namiastkę prywatności. Postanawia w takim razie na okres wakacji przenieść się do dziadków, mieszkających w wiosce nieopodal. Agata wprowadza się do pięknego domu babci i dziadka położonego wśród pięknego sadu. Niestety, już wkrótce okazuje się, że w domu dziadków to już w ogóle nie może liczyć na odrobinę swobody i intymności, to jak dostać się z deszczu pod rynnę. Upierdliwa babcia nie daje Agacie chwili wytchnienia, wiecznie chce ją kontrolować i wszystko wiedzieć. Zdesperowana dziewczyna postanawia znaleźć sobie pracę, aby choć na trochę odciąć się od nadopiekuńczej babuni, a że ta stwarza coraz większe utrapienie Agata odpowiada na bardzo kontrowersyjną propozycję i zostaje zatrudniona. Od tego również zaczyna się bardzo miłe czytanie, opuszczamy bowiem cudowny dziadkowy dom na wsi i przenosimy się do Warszawy.
Powieść fajna, odprężająca i czyta się ją naprawdę bardzo sympatycznie, niestety jeśli chodzi o korektę, to była chyba tylko komputerowa a nie "naoczna", słowa poprawne, ale do sensu zdania mają się nijak, poza tym redakcja przespała błąd w fabule, no ale może inni czytelnicy tego nie zauważą?



niedziela, 27 listopada 2016

Igraszki z losem - Agata Kołakowska


Agata Kołakowska
Igraszki z losem
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 444
Wrzesień 2016
ISBN: 978-83-8069-444-6
Oprawa:miękka

Obok książek Agaty Kołakowskiej nie powinno przechodzić się obojętnie. Każda powieść tej autorki jest świetna. Ich bohaterami są zwykli, szarzy ludzie, osadzeni w zwykłej codzienności, a ich problemy równie dobrze mogą być problemami naszymi. "Igraszki z losem" wprowadzają nas w życie zwyczajnych zjadaczy chleba. Główny bohater, to czterdziestoletni Leszek, który wraz z mamą prowadzi sklep z pieczywem i wyrobami cukierniczymi. Leszek jest spokojnym człowiekiem, nie ma żony, mieszka sam, irytuje go troszkę rodzinny biznes, ale bardzo lubi rozmawiać z klientami sklepu, jest bardzo miły i życzliwy. Pewnego dnia stara cyganka szepcze mu wróżbę, a Leszek mimo, że nie wierzy w żadne cygańskie gadania, ma pewne podstawy sądzić, że nie są one tylko gadaniem po próżnicy.
Powieść skupia się głównie wokół Leszka, jednak zatacza dość szerokie koło, gdyż sklep z pieczywem odwiedzają bardzo interesujące osoby, które w różny sposób zazębiają się z życiem głównego bohatera, a on ma niewątpliwie duży wpływ na ich losy. Ada wiecznie poszukuje tego "jedynego", ma trzydzieści lat i czepliwych rodziców, pracuje jako kelnerka w pobliskiej kafejce, do której często na poranną kawę wpada Leszek. Mirela jest czterdziestoletnią żoną, matką, nieprzeciętnie dba o swój wygląd, pracuje w salonie sukien ślubnych, jest bardzo dobrą stylistką, jej mąż jest w wiecznych rozjazdach, z tego też względu Mirela to samotna i bardzo zabiegana osoba, która uwielbia pieczywo ze sklepu naszego bohatera. Natomiast Irena to pięćdziesięcioletnia sąsiadka Leszka, która marzy o zaprzestaniu bycia zwykłą kurą domową, której jedynym zadaniem są zakupy, sprzątanie i ugotowanie obiadu dla męża na 16.30, rozmowy z sąsiadem są dla niej jedyną rozrywką.
Nieprzeciętny mężczyzna, wyjątkowe kobiety w niezłym przekroju wiekowym i wielu innych bohaterów, składają się na wspaniale skrojoną historię. Powieść czyta się bardzo dobrze, jest wciągająca i mądra, czas spędzony na jej czytaniu to niewątpliwie dobry czas i za to pani Kołakowskiej bardzo dziękuję:)

piątek, 18 listopada 2016

Lepsza połowa - Izabela Pietrzyk


Izabela Pietrzyk
Lepsza połowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 504
Wrzesień 2016
ISBN: 978-83-8069-446-0
Oprawa:miękka

Jadąc pewnego dnia miejskim autobusem podpatrywałam na wsiadające kobiety, matki-Polki, zmęczone, szare, z siatami, widać, że z pracy, ale przecież nie jadą na wypoczynek do domu, tam czeka je jeszcze kolejny etat, gospodyni domowej, czyli gotowanie, sprzątanie i wiele innych domowych obowiązków. Dokładnie taką styraną pracą i życiem kobietę poznajemy w rewelacyjnej powieści Izabeli Pietrzyk "Lepsza połowa". Marta, pięćdziesięcioletnia żona i matka dorosłego syna, jest mistrzynią we wszystkim. Zakupy, pranie, prasowanie, gotowanie, wszelkie remonty, to dla niej mały pikuś, ze wszystkim potrafi sobie poradzić i wszystko ogarnąć, kobieta nie do zdarcia, ale cóż ma zrobić, kiedy mąż jest tak pierdołowaty, że nawet karnisza nie umie powiesić, o kupnie lampki nocnej nie wspominając, synek zaś, to rasowo wyhodowany darmozjad. Mając taki skład domowników, Marta naprawdę ma co robić, domowa męczennica tyra od świtu do zmierzchu i od czasu do czasu troszkę sobie ponarzeka, ale czy to zbrodnia? 
"Lepsza połowa" to świetnie napisana historia pewnej rodziny, czytając można płakać ze śmiech, a przy okazji wiele się nauczyć. To wysmakowana słodko-gorzka komedia, która daje wiele do myślenia. Pierwszy raz czytałam książkę autorstwa pani Pietrzyk i z największą przyjemnością umieszczę ją w moim spisie literackich perełek. Myślę również, że nie raz do niej jeszcze powrócę, tak chociażby dla poprawy nastroju.

czwartek, 10 listopada 2016

Noc perseidów - Edyta Świętek


Edyta Świętek
Noc perseidów
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 319
Maj 2016
ISBN: 978-83-7674-519-0
Oprawa:miękka

Tomek i Emilka mieszkają po sąsiedzku, znają się od zawsze, plany na wspólną przyszłość również przyszły jako coś naturalnego i oczywistego. W dniu zaręczyn, na które Tomek wybiera niewielką krakowską kawiarnię, spotykają dawną koleżankę Emilii. Adrianna robi na Tomku tak duże wrażenie, że zaczyna się on zastanawiać, czy małżeństwo z Emilką nie będzie czasami mezaliansem, zaczyna dostrzegać różnice, które mogą być bardzo dużym balastem w przyszłym, wspólnym życiu. On jest prawnikiem, ona tylko wiejską sklepikarką, on chce od życia luksusów, Emilia ciepła i zrozumienia, ponadto jest typem szarej myszki, której wystarczają wygodne spodnie i bluzeczka, a on marzy o kobiecie z klasą. I tak powolutku Tomek oddala się od Emilii i zaczyna spotykać się z Adrianną, kobietą, która na co dzień wygląda jak "milion dolarów". W konsekwencji rzuca wieloletnią miłość i bierze szybki ślub z mało znaną, ale "nadzianą" cudowną Adą. I na tym można powiedzieć, że jego bajka się kończy i zaczyna zupełnie niespodziewana rzeczywistość. Jednak powieść na tym się nie kończy. Zrozpaczona Emilia znajduje duże oparcie w Wojtku, starszym bracie Tomka i ten wątek powieści bardzo mi się spodobał. Zresztą powieść jest fajna, mądra i ciekawa, jednak istnieje pewien minus, który powoduje, że nie przeczytam jej więcej. Autorka uwielbia słowo "utyskiwanie", które pojawia się w powieści kilkanaście razy, niestety w znaczny sposób zakłócając przyjemność czytania.

wtorek, 1 listopada 2016

Wybacz mi - Gabriela Gargaś


Gabriela Gargaś
Wybacz mi
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 430
Sierpień 2016
ISBN: 978-83-8075-141-5
Oprawa:miękka

"Wybacz mi" to piękna powieść z całym morzem emocji, ludzkich przeżyć i doświadczeń. Powieść niezwykle prawdziwa, otwiera oczy, momentami powoduje, że kiwa się głową i mówi "tak, to prawda". Powieść o miłości, siostrzanej, małżeńskiej, macierzyńskiej, o dojrzewaniu i dorastaniu, oczywiście do miłości, odpowiedzialności, dorastaniu do życia, to powieść o chwilach, z których składa się codzienność, chwilach bardzo różnych.
Klaudia mając czterdzieści lat postanawia zacząć naprawiać swoje życie, mieszka od wielu lat w Londynie, od zawsze czuje się tam źle, nie u siebie. Mając dwoje dorosłych już dzieci i męża, który i tak nie zwraca na nią uwagi, postanawia wyjechać do Polski. Okazja nadarza się sama, jej mama łamie nogę i trafia do szpitala, Klaudia pakuje walizkę i wyjeżdża. Dla Ludwiki, mamy Klaudii, powrót córki staje się okazją do rozrachunku z przeszłością, która starszej kobiecie bardzo ciąży. Dla jednej i drugiej to czas oczyszczenia, wielu wyznań i początek budowania relacji od nowa, to również czas dojrzewania do wielu decyzji, budowania przyszłości.
Cudnie napisana powieść, zresztą nie spodziewałam się czegoś innego, żadna książka pani Gabrysi jeszcze mnie nie rozczarowała. Można rzec, że samo życie zawitało na kartach, czyta się z zapartym tchem, historia wciąga, ale jednocześnie ubogaca czytelnika, otwiera oczy, uczy, wzrusza.
Cudna powieść o miłości, a żeby nie być gołosłowną pozwolę sobie fragment zacytować, fragmencik niewielki, ale może on śmiało uchodzić za jej piękną definicję:
"(...) I kiedy on sobie myśli, że z nią, nie z żadną inną. I kiedy ona myśli, że z nim, a nikim innym. I kiedy chcesz kochać, dotykać, całować tylko tę osobę. Pragniesz jej wszystkimi zmysłami, to jesteś zakochany. Jesteś zakochana. To jeszcze wtedy nie jest miłość. Wielu ludzi myśli, że to już jest to, ale to nieprawda.
Miłość przychodzi z codziennością, pierwszą burzą, zawieruchą, trzaśnięciem drzwiami. Kiedy przybywa kilogramów po ciąży, a ty w jego oczach wciąż jesteś najpiękniejsza. Kiedy on łysieje, siwieje, garbi się, a ty wciąż wiesz, że to on, a nie żaden inny jest tym wyśnionym.
Miłość to nie bieg przez łąkę usianą kolorowymi kwiatami. Miłość to wspólna podróż przez wyboje. To wywrotki na zakręcie. (...)"
G. Gargaś "Wybacz mi", str. 416

sobota, 29 października 2016

Takie rzeczy tylko z mężem - Agata Przybyłek


Agata Przybyłek
Takie rzeczy tylko z mężem
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 380
Lipiec 2016
ISBN: 978-83-7976-470-9
Oprawa:miękka

Cóż można napisać o tej miłej powieści? Chyba tylko, że to rzeczywiście fajna komedia małżeńska. Akcja toczy się w małej wiosce, gdzie wszyscy się znają i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, nawet więcej niż niektórzy się spodziewają. Zuzanna i Ludwik, to młode małżeństwo, czteroletni synek, praca w szkole, domek z ogródkiem, rodzina mieszkająca zaraz za płotem, czujni sąsiedzi, niby wszystko ok, gdyby nie pasja Ludwika, który wiecznie znika z wykrywaczem metalu, kraciasta koszula, stare spodnie, koledzy, poszukiwanie skarbów lub wspólne "kanapowe" oglądanie piłki nożnej, idealne spędzanie czasu. A żona? no jest i przecież wie, że Ludwik ją kocha! Zuzanna jednak czuje się samotna, porzucona i zawsze na drugim miejscu, pewnego dnia postanawia zawalczyć i odzyskać na nowo męża, a że kreatywności i temperamentu jej nie brakuje, więc plan ma przedni tylko z realizacją różnie bywa. Co innego postanowić, a co innego osiągnąć sukces, bowiem w ich rodzinnym życiu ciągle coś się wydarza i na ambitny plan odzyskiwania męża ciągle brakuje czasu.
Komedyjka fajna, lekka, niestety kończy się w takim momencie, że chciałam pisać protest do autorki, że jest bez serca i jak długo każe mi czekać na ciąg dalszy? No, ale mi przeszło, poczekam, cóż mi pozostało? Zakończyć powieść w takim momencie!!! Jestem zła!!!

sobota, 22 października 2016

Hormonia - Natasza Socha


Natasza Socha
Hormonia
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 345
Czerwiec 2016
ISBN: 978-83-7642-766-9
Oprawa:miękka

Kolejna książka Nataszy Sochy, obok której nie można przejść obojętnie. "Hormonia" to opowieść o dojrzałej kobiecie, która tak naprawdę to cały czas siedzi pod fartuszkiem mamy, ale nie dlatego, że jest jej pod nim tak dobrze, tylko dlatego, że nie umie się jej przeciwstawić i uwolnić. Jej matka, to zaborcza, egoistyczna i wiecznie rozczarowana swoim dzieckiem baba, która, aby postawić na swoim potrafi się nawet "zagłodzić". Problematyka powieści sugerować może, że to "ciężkie czytanie", jednak nic bardziej mylnego, historia bowiem jest napisana w tak fajny i humorystyczny sposób, że po prostu się przez nią płynie, od czasu do czasu śmiejąc w głos. Nasza dojrzała-niedojrzała córka postanawia w końcu postawić się upierdliwej mamusi i zrobić coś tylko dla siebie. Przypadkiem dostrzega w gazecie z ogłoszeniami trochę dziwaczny anons mężczyzny, ani zdrowego ani bogatego, ale chcącego poznać kobietę, która zabierze go w podróż (to tak pokrótce, treść anonsu świetna), w taki oto sposób nasza bohaterka poznaje Kosmę. Razem wyruszają na wspólne wakacje. Lekko zdezelowanym autkiem, Kalina i Kosma zmierzają do Amsterdamu.
Cała historia utrzymana jest w bardzo humorystycznym tonie, a smaczku dodają jeszcze dwie zabrane po drodze autostopowiczki oraz wojująca mamuśka, która nie mogąc przeboleć, że córka zerwała się z jej łańcucha robi wszystko, aby swojej jedynaczce utrudnić życie, np zgłasza na policji zaginięcie.
"Hormonię" rewelacyjnie się czyta, czcionka i interlinia prima sort i co jeszcze ważne, będzie kontynuacja i zapowiada się bardzo ciekawie.

wtorek, 11 października 2016

Szczęście w nieszczęściu - Izabelle Frączyk


Izabella Frączyk
Szczęście w nieszczęściu
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 432
Sierpień 2016
ISBN: 978-83-80-69-425-5
Oprawa:miękka

Klara do młodziutkich już nie należy, jest wykształconą i wydaje się, że dobrze sytuowaną osobą. Kiedy jednak pewnego dnia traci pracę, właściciel wypowiada jej wynajem mieszkania, a narzeczony okazuje się kłamliwym gnojkiem, Klara popada w czarną rozpacz. Całe szczęście, że istnieją na świecie przyjaciele i całkiem zgrabnie funkcjonują w naszym otoczeniu. Klara również może na takowych liczyć. Zbiera się w sobie i wraz z przyjaciółką wyjeżdża na wypoczynek. I właśnie od dziwacznego ośrodka wypoczynkowego jej życie zaczyna się zmieniać. Jednak zmiany nie zawsze są zgodne z jej życzeniem, ale przyjaciele czuwają i wszystko zaczyna się układać.
Powieść zwyczajna, prosta, trochę infantylna, bez zbędnych ceregieli wkraczamy w życie lekko szalonej Klary i jej zwariowanej i cudownej przyjaciółki.
Czytając, 
można zupełnie oderwać się od rzeczywistości i doskonale się bawić przygodami głównej bohaterki. Nie trudno się domyślić, że opowieść świetnie się kończy, a początkowe nieszczęścia Klary bardzo szybko znikają i stają się wyjątkową trampoliną do zaskakujących zmian.
Jakieś minusy? Niestety, korekta trochę śpiąca:) 

środa, 5 października 2016

Pięć kilometrów do świtu - Aldona Bognar


Aldona Bognar
Pięć kilometrów do świtu
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 350
Maj 2016
ISBN: 978-83-280-2775-6
Oprawa:miękka

Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością Aldony Bognar, zaintrygował mnie tytuł powieści i jedno zdanie, zamieszczone na okładce:
"(...)nigdy nie jest za późno, by zacząć wszystko od nowa i spełniać swoje marzenia(...)".
Prawda stara jak świat, ale niestety nieczęsto z niej korzystamy. Żyjemy w stagnacji, z dnia na dzień, wiecznie narzekający, z posępnymi minami i brakiem planów na przyszłość. A cóż warte jest nasze życie bez marzeń, to one są przecież motorem napędowym do jakiegokolwiek działania i to właśnie one nadają naszemu życiu sens. Marzenia, jakie by nie były, o miłości, podróżach, zdrowiu, bogactwie, motorze, domu, ważne, że są.
"Pięć kilometrów do świtu" jest powieścią ciekawą i naprawdę dobrą.
Natalia, główna bohaterka, wspaniała kobieta, trzydzieści pięć lat, ładna, mądra, wykształcona, jedynaczka, mężatka, mąż prawnik, ojciec prawnik, piękne mieszkanie, ciuchy z najwyższej półki, pracować nie musi, ale chce, więc realizuje się w niewielkim wydawnictwie zarabiając na przysłowiowe "waciki". Wydaje się, że życie ekstra, prawie idealne. Tak naprawdę Natalia jest bardzo nieszczęśliwa, bo nie może być sobą. Jednak przychodzi moment w jej życiu, że jak sama to określa "kaganiec spadł i obroża się poluzowała". Natalia powoli, małymi kroczkami zaczyna walczyć o swoje prawa i realizować swoje marzenia. Jak to się stało, że miała przysłowiowy "kaganiec" i "obrożę"? Ano wychowanie, ciężka praca dorosłych, lekcja poglądowa na temat "jak wychować kukłę".
Powieść bardzo fajnie skonstruowana, czyta się lekko i przyjemnie, można się pośmiać i momentami podenerwować, wszystkiego po troszeczku, ale ciekawie i ze smakiem. Natalia dała czadu! Ale z prawdziwą klasą! Warto przeczytać.

środa, 28 września 2016

Wszystkie kolory nieba - Krystyna Mirek


Krystyna Mirek
Wszystkie kolory nieba
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 390
Sierpień 2016
ISBN: 978-83-240-4312-5
Oprawa:miękka

No i mamy bardzo udaną kontynuację "Większego kawałka nieba", powieści zwyczajnej, ale bardzo ciepłej i optymistycznej.
"Wszystkie kolory nieba" dostarczają nam jednak trochę więcej emocji, pewnie za sprawą wprowadzenia do powieści większej ilości wątków i bardziej dogłębnego poznania bohaterów, którzy w poprzedniej części byli jedynie lekko wspomniani. I tak w powieści lepiej poznajemy Janka, przyjaciela Wiktora, który jako wiecznie poszukujący swojej drugiej połówki, miota się bardzo i szuka po omacku, sam chyba do końca nie wie czego. Całe szczęście, że ma wokół siebie życzliwych i oddanych ludzi. Rodzina pani Marysi, a przede wszystkim jej synowa, dostanie drugą szansę na lepsze życie, ale jej walka o lepszy byt będzie momentami dramatyczna. Wiele emocji przysparza w powieści również rozwijający się związek Igi i Wiktora, którzy oficjalnie są już narzeczeństwem, ale niestety topór wojenny wykopuje Aleksandra, która jako rozkapryszona mamuśka uważa, że wie lepiej, co jest dobre dla jej synusia. Czy wygra jej zaborczość? Proponuję zagłębić się w lekturze, która doprawdy jest samą przyjemnością.

poniedziałek, 26 września 2016

Opowieść niewiernej - Magdalena Witkiewicz


Magdalena Witkiewicz
Opowieść niewiernej
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 250
Lipiec 2016
ISBN: 978-83-807-5130-9
Oprawa:miękka

Ewa i Maciek, młodzi, zakochani, on adorujący, ona marząca, spotkania, wyjazdy, plany na wspólną przyszłość. On pewnego dnia daje jej pierścionek, ale się pyta czy musi klękać, no bo po co, przecież wiadomo o co chodzi. Cóż robi Ewa? Ależ oczywiście, że Maciek nie musi klękać i tak się cieszy i tak wiadomo, że przecież prosi ją o rękę. Marzenia może wsadzić sobie w przysłowiowe buty, i właśnie tak robi. Zamiast zareagować na czerwoną lampkę, która pewnie zapaliła się gdzieś z tyłu głowy, że to chyba nie powinno tak wyglądać, Ewa, jak taka kukiełka, zgadza się na wszystko. Ślub kościelny? Po co tyle zamieszania! Goście i wesele? Po co tyle wydatków! Biała suknia? przecież to takie niepraktyczne! Ewa zgadza się na: po cichu, cywilny, bez gości, bez weselnego przyjęcia, on wprowadza się do niej, jego mieszkanie się wynajmie, on pracuje, ona dba o: jego, dom, pracę, wszystko. Durna dziewczyna? Chyba nie, po prostu zakochana, marzy o domku, dzieciach, chwilach radości, wspólnych wakacjach. Niestety wszystko co wspólne to już chyba z jej kontraktowym mężem po prostu było. Ewy życie zaczyna przypominać życie robota, wstaje, robi śniadanie, autobusem zmierza do pracy, po pracy siaty z zakupami, obiad z trzech dań (bo mąż lubi desery) sprzątanie, pranie, prasowanie, kolacja, i niestety to wszystko. Maciek wstaje, je, wyjeżdża do pracy swoim samochodem, wraca, je obiad, ogląda telewizję, idzie spać. Ich "związek" to jakaś chora instytucja, ona w jego oczach jest nic nie warta, a ona? Ona go kocha i cały czas wierzy, że on się zmieni.
Ewa, mężatka, młoda, ładna, samotna. Ona niewierna?
Świetna powieść o relacjach w rodzinie, bo historia nie skupia się tylko na Ewie i Maćku, o decyzjach, które pochopnie podjęte dają katastrofalne skutki, o marzeniach, z których nie powinno się rezygnować, i również o przyjaźni, która potrafi podźwignąć i dać "kopa" ku lepszej przyszłości.

czwartek, 22 września 2016

Trochę większy poniedziałek - Katarzyna Grochola


Katarzyna Grochola
Trochę większy poniedziałek
Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 306
Czerwiec 2013
ISBN: 978-83-08-05171-9
Oprawa:miękka

Gdzieś słyszałam i zresztą później czytałam (nieważne gdzie), że "Trochę większy poniedziałek" to takie odgrzewane kotlety. Trudno się z tym nie zgodzić, jednak ja bardzo te kotlety lubię, i takie odgrzane, właśnie teraz bardzo mi smakowały. "Trochę większy poniedziałek" ma w sobie wszystko to, co najbardziej w Pani Grocholi lubię, lekkość, zwiewność i niesłychane poczucie humoru. Bohaterka książki obserwuje otaczający świat, żyje w nim, funkcjonuje i w zupełnie luźny sposób komentuje. Coś pięknego, wróciłam ponownie do klimatu "Nigdy w życiu", " Ja wam pokażę" i może jeszcze innych świetnych powieści i poprawiło mi to bardzo moje samopoczucie. Oderwałam się od rzeczywistości i zatopiłam w magicznym świecie nietuzinkowej bohaterki "Trochę większego poniedziałku". Cóż mogę jeszcze dopisać, chyba tylko to, że bardzo żałuję, że tyle zwlekałam z jej przeczytaniem, ale jednocześnie uroczyście zapewniam, że będzie to powieść, do której na pewno wrócę niejednokrotnie.

niedziela, 4 września 2016

Wiedziałam, że tak będzie - Kasia Pisarska


Kasia Pisarska
Wiedziałam, że tak będzie
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 272
Listopad 2015
ISBN: 978-83-287-0224-0
Oprawa:miękka

Chcecie bajki? oto bajka! W wolnej chwili, kiedy ma się lenia, a świat zaczyna wydawać się trochę szary, to ta powieść jest w sam raz. Kto by nie chciał wygrać kilkuset milionów euro we włoskim toto-lotku? Nasza bohaterka, co prawda traci męża (nie wartego zresztą funta kłaków), ale taką właśnie fortunę wygrywa. Połowę wygranej postanawia oddać swojej najlepszej przyjaciółce, tak więc dwie szczęśliwe panie wyruszają do Włoch po odbiór fortuny. Po drodze zwiedzają piękne miejsca, a pakując samochód do rowu poznają typową włoską rodzinę. To tak z grubsza. Co dzieje się jeszcze w powieści? Sama bajka, oprócz fortuny, ziemia włoska przyjmuje nasze bohaterki z otwartymi ramionami, co prawda do młodziutkich to one nie należą, no bo czterdziecha to nie pierwsza młodość, ale znajdują wspaniałych mężczyzn, wskrzeszają do życia wyludniające się włoskie miasteczko i pozyskują nietuzinkowych przyjaciół. Wszystko takie niesamowite, że mi troszkę słodko się zrobiło, ale któż od czasu do czasu nie lubi pomarzyć?

wtorek, 23 sierpnia 2016

Alicja w krainie czasów. Tom I. Czas zaklęty - Ałbena Grabowska


Ałbena Grabowska
Alicja w krainie czasów. Tom I
Czas zaklęty
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 334
Maj 2016
ISBN: 978-83-64776-95-3
Oprawa:miękka

Powieść niesamowita, ponownie pani Ałbena mnie zaczarowała. Wspaniała opowieść o nieszczęśliwej miłości, smutnym dzieciństwie i sile charakteru. A tak pokrótce, przenosimy się do roku 1880, poznajemy hrabiego Jana Księgopolskiego, który nieszczęśliwy w małżeństwie znalazł pocieszenie w ramionach służącej, pięknej i namiętnej Natalii. W konsekwencji na świat przychodzi Alicja. W tym samym czasie we dworze rodzi się prawowity dziedzic hrabiego, jednak w krótkim czasie umiera. Alicja siłą zostaje zabrana matce, i staje się przysposobioną córką hrabiego Jana i jego żony. Natalia dla swojego dziecka chce wszystkiego co najlepsze, pragnie miłości dla siebie i Alicji, marzy aby hrabia pokochał je obie, z tego powodu ucieka się do czarów i magii, ale wszystko i tak toczy się inaczej. Miłość okazuje się zwykłą mrzonką, a ból braku ukochanej córeczki u boku jest dla niej nie do zniesienia, Natalia z rozpaczy topi się w rzece.
Alicja rośnie, jest dzieckiem bardzo mądrym i radosnym mimo, że matka jest dla niej bardzo oziębła, a ojciec poświęca jej niewiele uwagi. Mała nic nie wie o swojej prawdziwej mamie i swoim pochodzeniu, jednak jest na tyle mądra, że z czasem sama zaczyna dochodzić do pewnych wniosków. Mając lat czternaście jest urodziwa i niespotykanie mądra, nauka sprawia jej największą przyjemność, a czytanie książek to ulubiona rozrywka. Ewidentnie, jej niezwykłość daje o sobie znać.
Powieść bardzo dobra, losy małej bohaterki tak pochłaniają czytelnika, że nie sposób się oderwać od lektury. Zresztą nie tylko los małej bohaterki jest tak zajmujący, świetnie w powieści przedstawione jest ówczesne życie, zwyczajna codzienność ludzi we dworze, dziewiętnastowieczna Warszawa, bolączki arystokratów, a przede wszystkim pustogłowie hrabianek, doprawdy mistrzostwo świata. Czcionka tradycyjnie w tym wydawnictwie zbyt mała, mimo wszystko czekam na tom kolejny.

sobota, 13 sierpnia 2016

Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk


Katarzyna Berenika Miszczuk
Szeptucha 
Cykl: Kwiat paproci (Tom 1)
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416
Luty 2016
ISBN: 978-83-280-2662-9
Oprawa:miękka

Jeśli ktoś ma ochotę na powieść z lekkim humorkiem, pełną baśniowych stworzeń i niespotykanych przygód, to "Szeptucha" będzie w sama raz. Główną bohaterką jest Gosia, właśnie skończyła medycynę i pozostał jej jedynie roczny staż u szeptuchy. Zdziwienie? Mamy XXI wiek, Polska jest wspaniałym królestwem rządzonym cały czas przez Piastów i co najfajniejsze, nasz kraj cały czas jest pogański, bowiem Mieszko I wcale się nie ochrzcił. Mimo postępu technicznego i wszechobecnej nowoczesności, nasz naród dalej wierzy w słowiańskie bóstwa, a szeptucha i kapłani (wróżowie) są na porządku dziennym i są bardzo poważani w społeczeństwie. Gosia jest niewierząca, wierzy tylko w naukę, jednak staż, który rozpoczyna u szeptuchy otwiera jej oczy na wiele spraw. Celebrowanie pogańskich świąt staje się dla niej nie lada wyzwaniem i przygodą. Spotyka się oko w oko wąpierzami, rusałkami, topielcami, a z bogami zawiera niezłe umowy.
Powieść dowcipna, okraszona całą gamą słowiańskich bóstw, dziwnych stworzeń, zabobonów i obrzędów, jest bardzo udaną odskocznią od otaczającej rzeczywistości. Czyta się szybko, a cała historia wciąga niemiłosiernie, czasami męczy nieodpowiedni szyk zdania, ale może to tylko moje wrażenie. Niestety historia Gosi wcale się nie kończy wraz z ostatnią stroną, a na kolejny tom trzeba poczekać. Okropność! (to czekanie oczywiście:)

niedziela, 7 sierpnia 2016

Lady M. - Ałbena Grabowska


Ałbena Grabowska
Lady M.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 294
Styczeń 2016
ISBN: 978-83-64776-79-3
Oprawa:miękka

Powieść bardzo mnie zaskoczyła, po przeczytaniu "Stulecia Winnych" byłam ciekawa, co pani Grabowska napisała innego. "Lady M" jest powieścią nader zaskakującą, niby niewiele się dzieje, a i bohaterów mamy niewielu, to jednak daje dużo do myślenia. Co kobieta może uczynić z życia mężczyzny? przerażenie bierze, bo może go doprowadzić nawet do obłędu. Małgorzata i Krzysztof, na pozór są idealnym małżeństwem, mają dwóch dorosłych synów, nauczycielka i lekarz, ona pedantyczna perfekcjonistka, a on? i tu mi się pcha na usta "pierdołowaty niedojda", któremu żonka nieustannie organizuje życie, a on, jak to cielę, we wszystkim się jej słucha. To tak może pokrótce, a tak bardziej na serio, to autorka świetnie kreśli przed nami nietypowe charakterki. Małgorzata, to taka "zimna ryba", nie liczy się z nikim i z niczym, dla uzyskania odpowiedniego statusu społecznego gotowa jest zrobić wszystko, pożywką dla niej jest pozycja męża, on musi robić karierę, zdobywać kolejne tytuły naukowe, a ona "poświęci dla niego całe swoje życie". Małgorzata ingeruje we wszystko, knuje, szpieguje, wszystko dla "dobra męża". Krzysztof, potulny, cichy, posłuszny, żyje pod jej pantofelkiem, ale do czasu. Pewnego dnia poznaje Zuzannę. Życie małżonków diametralnie się zmienia, wszystko zaczyna ostro pikować w dół.
Powieść nietypowa, ciekawa, zakończenie zaskakujące, daje do myślenia i co przerażające, takie "Małgorzaty" istnieją naprawdę.

środa, 27 lipca 2016

Miejsce dla dwojga - Richard Paul Evans


Richard Paul Evans
Miejsce dla dwojga
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 284
Kwiecień 2016
ISBN: 978-83-240-3619-6
Oprawa:miękka

Nie ma nic piękniejszego niż zatopić się w dobrej lekturze, miłej, mądrej i przyjemnej. Niestety czwarta część "Dzienników pisanych w drodze" nieco mnie zawiodła, oczywiście odnalazłam z miejsca ten jedyny w swoim rodzaju klimacik, ale niestety w książce niewiele się dzieje. "Kręte ścieżki" (trzecia część dziennika) zakończyły się w bardzo dramatycznym momencie, Alan trafił do szpitala. Myślałam, że ten tom wszystko wyjaśni i zakończy naszą przygodę z niezwykłym dziennikiem. "Miejsce dla dwojga" jest trochę naciąganym przedłużeniem historii, która w kolejnej części będzie miała kontynuację i może już finał?  Tymczasem nasz wędrowiec przechodzi udaną operację usunięcia guza mózgu, który był przyczyną jego zasłabnięć, i po krótkiej rekonwalescencji uparcie dalej wyrusza na szlak, ku wielkiemu niezadowoleniu ojca. Oczywiście czeka nas trochę atrakcji, przede wszystkim pojawiają się dwie kobiety, które już znamy, a dla których Alan nie jest obojętny, natomiast w drodze zdarzają się zadziwiające spotkania z niezwykłymi osobami, jednak piesza wędrówka nie jest już tak ekscytująca. Niestety Key West nadal pozostaje nieosiągnięte, dalsza droga do wyznaczonego celu ponownie zostaje odłożona z powodu choroby ojca, a powieść kończy się kolejną niewiadomą.
Powieść "Miejsce dla dwojga" nie jest tak ekscytująca, jak jej poprzedniczki, jednak nie zmienia to faktu, że jest napisana bardzo fajnie i również czyta się ją z ogromną przyjemnością. Podobnie odpręża, relaksuje i zabiera czytelnika niezwykłą w drogę, świat przestaje istnieć, jest tylko autostrada i towarzystwo Alana. Książka jest dobrze wydana, czcionka i interlinia rewelacyjne, więc nie sposób nie nastawiać się na przeczytanie kolejnego tomu, czekam z niecierpliwością.


niedziela, 24 lipca 2016

Cześć, co słychać? - Magdalena Witkiewicz


Magdalena Witkiewicz
Cześć, co słychać?
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 316
Kwiecień 2016
ISBN: 978-83-8075-092-0
Oprawa:miękka

Jeśli mamy zamiar sobie wakacyjnie poczytać, to jak najbardziej można "Cześć, co słychać?" wziąć do ręki, tym bardziej, że jest fajnie wydana, ma dużą czcionkę, idealną interlinię i niezwykle foremnie układa się w dłoni. Treść jednak mnie nie powaliła.
Zuzanna, to kobieta dojrzała, przysłowiową "połowę życia" ma za sobą, co jeszcze ma? Jak się okazuje, to całkiem sporo, dwie córeczki, niezłą pracę, dobrego i kochającego męża, stabilizację. Czego chcieć więcej? Spotkanie z koleżankami z dawnych lat powoduje chęć powrotu do przeszłości. Chwila słabości, ciekawość i jeden klik na facebooku powoduje, że przeszłość powraca, a wraz z nią dawna miłość. Zaczyna się od niewinnych spotkań, a kończy na kombinowaniu, kłamstwach, oddalaniu od męża i dzieci, i jedno pytanie, które sama potem sobie zadaje, po co? dla motyli w brzuchu? Przeszłość powraca, demoluje i burzy wszystko, pozostaje samotność, ból i dawne rany, które w konsekwencji zostają odkryte i ponownie zaczynają krwawić.
Powieść na pewno niebanalna, jednak do rewelacyjnych bym jej nie zaliczyła. Główną bohaterkę mogę określić, jako znudzoną stabilizacją, durną babę, której zachciało się pofruwać. Przeczytać można.

czwartek, 21 lipca 2016

Stulecie Winnych. Ci, którzy wierzyli - Ałbena Grabowska


Ałbena Grabowska
Stulecie Winnych
Ci, którzy wierzyli. Tom III
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 326
Kwiecień 2015
ISBN: 978-83-64776-40-3
Oprawa: miękka


Trzecia część sagi jest niezłym zwieńczeniem trylogii, łapiemy w niej oddech współczesności, kolejne pokolenie wchodzi w dorosłość, jednak ciągle w tle dominuje postać Anny, teraz już "babuni" jak pieszczotliwie mówią na nią wnuczki. Trzeci tom jest mniej emocjonujący niż dwa poprzednie, jednak również czyta się go wspaniale, a fabuła, mimo, że bardziej stonowana, wciąga niemiłosiernie.  Poczynając od roku 1971 dzielimy z Winnymi szare lata pustych sklepów, czas strajków, stanu wojennego i szalonych ustrojowych przemian, zasmakujemy również pruszkowskiej i wołomińskiej mafii, jako znaku nowych czasów. Córki Basi - Julia i Ula dorastają, a wraz z nimi zmienia się sposób życia, bycia i myślenia. "Nowe" zastępuje "stare", czyli wszystko jak zawsze, kolejne pokolenie przynosi nowy porządek. Losy członków rodziny Winnych są bardzo zagmatwane, niektórzy starają się izolować, inni tęsknią za bliskością i mają wyjątkową potrzebę kontaktów, jeszcze inni sami pchają się w kłopoty, ale wszyscy są akceptowani i przyjmowani z całym przysłowiowym "inwentarzem", rodzina wspiera się jak i czym potrafi, jeden drugiego ciągnie ku dobremu.
Podsumowując, wszystkie trzy tomy wspaniałe, warte poświęcenia czasu i nawet nieprzespanej nocy. Kawał rzetelnego pisarstwa. Powieści obowiązkowe!
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...