Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

środa, 28 września 2016

Wszystkie kolory nieba - Krystyna Mirek


Krystyna Mirek
Wszystkie kolory nieba
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 390
Sierpień 2016
ISBN: 978-83-240-4312-5
Oprawa:miękka

No i mamy bardzo udaną kontynuację "Większego kawałka nieba", powieści zwyczajnej, ale bardzo ciepłej i optymistycznej.
"Wszystkie kolory nieba" dostarczają nam jednak trochę więcej emocji, pewnie za sprawą wprowadzenia do powieści większej ilości wątków i bardziej dogłębnego poznania bohaterów, którzy w poprzedniej części byli jedynie lekko wspomniani. I tak w powieści lepiej poznajemy Janka, przyjaciela Wiktora, który jako wiecznie poszukujący swojej drugiej połówki, miota się bardzo i szuka po omacku, sam chyba do końca nie wie czego. Całe szczęście, że ma wokół siebie życzliwych i oddanych ludzi. Rodzina pani Marysi, a przede wszystkim jej synowa, dostanie drugą szansę na lepsze życie, ale jej walka o lepszy byt będzie momentami dramatyczna. Wiele emocji przysparza w powieści również rozwijający się związek Igi i Wiktora, którzy oficjalnie są już narzeczeństwem, ale niestety topór wojenny wykopuje Aleksandra, która jako rozkapryszona mamuśka uważa, że wie lepiej, co jest dobre dla jej synusia. Czy wygra jej zaborczość? Proponuję zagłębić się w lekturze, która doprawdy jest samą przyjemnością.

poniedziałek, 26 września 2016

Opowieść niewiernej - Magdalena Witkiewicz


Magdalena Witkiewicz
Opowieść niewiernej
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 250
Lipiec 2016
ISBN: 978-83-807-5130-9
Oprawa:miękka

Ewa i Maciek, młodzi, zakochani, on adorujący, ona marząca, spotkania, wyjazdy, plany na wspólną przyszłość. On pewnego dnia daje jej pierścionek, ale się pyta czy musi klękać, no bo po co, przecież wiadomo o co chodzi. Cóż robi Ewa? Ależ oczywiście, że Maciek nie musi klękać i tak się cieszy i tak wiadomo, że przecież prosi ją o rękę. Marzenia może wsadzić sobie w przysłowiowe buty, i właśnie tak robi. Zamiast zareagować na czerwoną lampkę, która pewnie zapaliła się gdzieś z tyłu głowy, że to chyba nie powinno tak wyglądać, Ewa, jak taka kukiełka, zgadza się na wszystko. Ślub kościelny? Po co tyle zamieszania! Goście i wesele? Po co tyle wydatków! Biała suknia? przecież to takie niepraktyczne! Ewa zgadza się na: po cichu, cywilny, bez gości, bez weselnego przyjęcia, on wprowadza się do niej, jego mieszkanie się wynajmie, on pracuje, ona dba o: jego, dom, pracę, wszystko. Durna dziewczyna? Chyba nie, po prostu zakochana, marzy o domku, dzieciach, chwilach radości, wspólnych wakacjach. Niestety wszystko co wspólne to już chyba z jej kontraktowym mężem po prostu było. Ewy życie zaczyna przypominać życie robota, wstaje, robi śniadanie, autobusem zmierza do pracy, po pracy siaty z zakupami, obiad z trzech dań (bo mąż lubi desery) sprzątanie, pranie, prasowanie, kolacja, i niestety to wszystko. Maciek wstaje, je, wyjeżdża do pracy swoim samochodem, wraca, je obiad, ogląda telewizję, idzie spać. Ich "związek" to jakaś chora instytucja, ona w jego oczach jest nic nie warta, a ona? Ona go kocha i cały czas wierzy, że on się zmieni.
Ewa, mężatka, młoda, ładna, samotna. Ona niewierna?
Świetna powieść o relacjach w rodzinie, bo historia nie skupia się tylko na Ewie i Maćku, o decyzjach, które pochopnie podjęte dają katastrofalne skutki, o marzeniach, z których nie powinno się rezygnować, i również o przyjaźni, która potrafi podźwignąć i dać "kopa" ku lepszej przyszłości.

czwartek, 22 września 2016

Trochę większy poniedziałek - Katarzyna Grochola


Katarzyna Grochola
Trochę większy poniedziałek
Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 306
Czerwiec 2013
ISBN: 978-83-08-05171-9
Oprawa:miękka

Gdzieś słyszałam i zresztą później czytałam (nieważne gdzie), że "Trochę większy poniedziałek" to takie odgrzewane kotlety. Trudno się z tym nie zgodzić, jednak ja bardzo te kotlety lubię, i takie odgrzane, właśnie teraz bardzo mi smakowały. "Trochę większy poniedziałek" ma w sobie wszystko to, co najbardziej w Pani Grocholi lubię, lekkość, zwiewność i niesłychane poczucie humoru. Bohaterka książki obserwuje otaczający świat, żyje w nim, funkcjonuje i w zupełnie luźny sposób komentuje. Coś pięknego, wróciłam ponownie do klimatu "Nigdy w życiu", " Ja wam pokażę" i może jeszcze innych świetnych powieści i poprawiło mi to bardzo moje samopoczucie. Oderwałam się od rzeczywistości i zatopiłam w magicznym świecie nietuzinkowej bohaterki "Trochę większego poniedziałku". Cóż mogę jeszcze dopisać, chyba tylko to, że bardzo żałuję, że tyle zwlekałam z jej przeczytaniem, ale jednocześnie uroczyście zapewniam, że będzie to powieść, do której na pewno wrócę niejednokrotnie.

niedziela, 4 września 2016

Wiedziałam, że tak będzie - Kasia Pisarska


Kasia Pisarska
Wiedziałam, że tak będzie
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 272
Listopad 2015
ISBN: 978-83-287-0224-0
Oprawa:miękka

Chcecie bajki? oto bajka! W wolnej chwili, kiedy ma się lenia, a świat zaczyna wydawać się trochę szary, to ta powieść jest w sam raz. Kto by nie chciał wygrać kilkuset milionów euro we włoskim toto-lotku? Nasza bohaterka, co prawda traci męża (nie wartego zresztą funta kłaków), ale taką właśnie fortunę wygrywa. Połowę wygranej postanawia oddać swojej najlepszej przyjaciółce, tak więc dwie szczęśliwe panie wyruszają do Włoch po odbiór fortuny. Po drodze zwiedzają piękne miejsca, a pakując samochód do rowu poznają typową włoską rodzinę. To tak z grubsza. Co dzieje się jeszcze w powieści? Sama bajka, oprócz fortuny, ziemia włoska przyjmuje nasze bohaterki z otwartymi ramionami, co prawda do młodziutkich to one nie należą, no bo czterdziecha to nie pierwsza młodość, ale znajdują wspaniałych mężczyzn, wskrzeszają do życia wyludniające się włoskie miasteczko i pozyskują nietuzinkowych przyjaciół. Wszystko takie niesamowite, że mi troszkę słodko się zrobiło, ale któż od czasu do czasu nie lubi pomarzyć?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...