Karolina Wilczyńska
Właśnie dziś, właśnie teraz
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 328
Luty 2017
ISBN: 978-83-7976-585-0
Oprawa: miękka
Czytałam sporo opinii o tej książce, były różne, od pełnych zachwytu do skrajnie negatywnych. Pomyślałam sobie, że skoro wywołuje tak różne emocje, to musi być w niej coś zaskakującego. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Wilczyńskiej i "bingo". Powieść bardzo mi się spodobała, choć przyznaję, że nie jest łatwa, miła i przyjemna, ale jest naprawdę dobra. Bohaterkami są trzy kobiety, różni je wszystko, wiek, pozycja społeczna, majątkowa, konfiguracja rodzinna. Mimo, że mieszkają blisko siebie pewnie nigdy by się nie spotkały i nawet nie zwróciły na siebie uwagi. Los zadecydował inaczej, hipermarket, nocna wyprzedaż, pożar i wspólna szpitalna sala. Życie jednej z nich diametralnie się zmienia i właśnie ona wyciąga rękę do dwóch towarzyszek niedoli.
Każda strona powieści otwiera oczy na dramaty, które przecież się dzieją, a życie jakby nigdy nic toczy się dalej. Powieść o miłości? Pewnie tak, ale jakże pokracznej i chorej, a czy takowa istnieje? Miłość zaślepiona, skamląca o akceptację, która wyniszcza, wypala i rujnuje od wewnątrz? Czytałam i złościłam się na trzy biedne bohaterki, które przecież tak bardzo się starają, ale ileż błędów popełniają względem najbliższych i przede wszystkim siebie. Powieść naprawdę warto przeczytać, uczy, otwiera oczy, uświadamia, daje do myślenia, a to przecież jest bardzo cenne.
Czcionka i interlinia rewelacyjna, niestety korekta leży, ktoś głodny ewidentnie pozjadał samogłoskom ogonki, a one są w naszym ojczystym języku dość istotne.
Każda strona powieści otwiera oczy na dramaty, które przecież się dzieją, a życie jakby nigdy nic toczy się dalej. Powieść o miłości? Pewnie tak, ale jakże pokracznej i chorej, a czy takowa istnieje? Miłość zaślepiona, skamląca o akceptację, która wyniszcza, wypala i rujnuje od wewnątrz? Czytałam i złościłam się na trzy biedne bohaterki, które przecież tak bardzo się starają, ale ileż błędów popełniają względem najbliższych i przede wszystkim siebie. Powieść naprawdę warto przeczytać, uczy, otwiera oczy, uświadamia, daje do myślenia, a to przecież jest bardzo cenne.
Czcionka i interlinia rewelacyjna, niestety korekta leży, ktoś głodny ewidentnie pozjadał samogłoskom ogonki, a one są w naszym ojczystym języku dość istotne.