Klub Miłośniczek Czekolady
Wydawnictwo: G+J Gruner&Jahr
Ilość stron: 356
Luty 2011
ISBN: 978-82-62343-21-8
Oprawa: miękka
Bardzo lubię czekoladę, zresztą kto jej nie lubi, no podobno są tacy, którzy tak mówią, ale czy tak jest naprawdę? Czekolada to niesamowity lek na wszystko i nie jest to tylko moje zdanie, ale przede wszystkim bohaterek tej książki.
Lucy, Autumn, Nadia i Chantal pochodzą z zupełnie różnych światów, każda ma bagaż własnych problemów i jedno wspólne uzależnienie - czekoladę. Kiedy któraś ma problem i potrzebuje przyjaciela, wysyła pozostałym "sygnały dymne" - czyli po prostu dzwoni do reszty i spotykają się w kafejce, w której serwowane są niesamowite czekoladowe pyszności, zresztą sama nazwa kafejki jest już do zjedzenia - "Czekoladowe Niebo" - super! No i co one tam robią? Stosują niesamowitą terapię - objadają się czekoladą, oględnie mówiąc, terapia jest superancka, bo niesamowicie się wspierają i potrafią rozwiązać każdy problem (nawiasem mówiąc, sama taką terapię stosuję i działa:)
Książka rewelacyjna, uśmiałam się do łez, wszystko w niej jest pyszne, humor, styl, akcja, wszystkie postaci, w całości do zjedzenia, jak najpyszniejsze czekoladki z odlotowym nadzieniem. Gdzieś w recenzjach czytałam, że jest trochę banalna, być może, jednak ta jej "banalność" niesamowicie, jak dla mnie, przełożyła się na plastyczność języka, czytając obejrzałam świetną komedię. Polecam dla poprawy nastroju (czytałam ją w chorobie, więc wiem co piszę).