Agnieszka Błotnicka
Koniec wiosny w Lanckoronie
Wydawnictwo: Nasza KsięgarniaIlość stron: 272
Kwiecień 2011
ISBN: 978-83-10-11892-9
Oprawa: miękka
Magda jest kobietką "przy kości", wiek bliżej nieokreślony, sytuacja zatrudnieniowa nieźle ustabilizowana, majątkowa też może być, niestety uczuciowa w absolutnym proszku. Ma swojego księcia z bajki, ale jakoś drogi się rozeszły i podejrzewa, że to ona sama się do tego przyczyniła. Musi za wszelką cenę oderwać się od rzeczywistości i na spokojnie i na zimno wszystko przemyśleć, a co najważniejsze wziąć się solidnie za swoją krągłą figurę. Bierze urlop i wyjeżdża w siną dal, a dokładnie tam gdzie ją droga poprowadziła, do Lanckorony. Wynajmuje tam pokój, ustala menu odchudzające z właścicielką i zaczyna się relaksować. Nie wychodzi jej to najlepiej, bo już na pierwszym spacerze skręca nogę i zostaje uziemiona.
Książka można rzec wyrafinowana, mało dialogów, dużo przemyśleń i retrospekcji głównej bohaterki, do czytania trochę trudna, ale warto poświęcić dla niej troszkę czasu.
Pokuszę się o jeden krótki cytacik, mowa o plastrach odchudzających: "Plaster odchudzający spełnił wszystkie pokładane w nim nadzieje - nakleiłem go żonie na usta, uciążliwe zrzędzenie minęło jak ręką odjął".