Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

wtorek, 22 stycznia 2019

Okruchy dobra - Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska


Justyna Bednarek
Jagna Kaczanowska
Okruchy dobra
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 349
Październik 2018
ISBN: 978-83-280-5747-0
Oprawa: miękka

"Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy przezwyciężyć w sobie niechęci, ile zdołaliśmy przełamać ludzkiej złości i gniewu.
Tyle wart jest nasz roku, ile ludziom zdołaliśmy zaoszczędzić smutku, cierpień, przeciwności.
Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy okazać ludziom serca, bliskości, współczucia, dobroci i pociechy.
Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy zapłacić dobrem za wyrządzone nam zło".
Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia
("Okruchy dobra" str. 5)

Nie pasjonują mnie książki pisane w tandemie, ale czasami trzeba odchodzić od przyjętych reguł i próbować. Spróbowałam i bardzo się z tego cieszę. Autorki zabierają nas do Krakowa, do starej kamienicy, którą zasiedlają głównie kobiety. Zmagają się one z różnymi problemami, każdej coś dokucza, a to samotność, starość, choroba, bieda, brak zrozumienia, brak akceptacji, niedowartościowanie, lęk. Wszystko to jest każdemu człowiekowi znane, ale czy znane są też lekarstwa na te wszystkie biedy? Boże Narodzenie to wyjątkowy czas dla każdego, to okres w którym myśli się częściej o życiu, szczęściu, przemijaniu, o najbliższych. Łatwiej w tym okresie zawierać przymierza, ze sobą lub z dawno niewidzianą rodziną, łatwiej nam wybaczać, łatwiej dostrzegać innych.
"Okruchy dobra" to opowieść o zwyczajnych ludziach, zupełnie sobie obcych, którzy stworzyli niecodzienną wspólnotę, wystarczyły małe, drobne zdarzenia, zupełnie niepozorne, a które były zaczynem do wielkiego wydarzenia. Sąsiedzi zasiedli do wspólnej wigilii, stworzyli dom, podzielili się dobrocią, każdy dał mały okruszek, a zyskał królewską ucztę i poczuł się wreszcie na swoim miejscu, poczuł się potrzebny.
Świąteczne książki, tak ich wiele, ale tak mądrej i prostej w swoim przesłaniu to dawno nie czytałam. Dziękuję wam kochane autorki, że nie napchałyście jej tak modną i wszechobecną teraz "magią świąt", wychodzi mi już ona uszami, dziękuję za prawdziwy dar Bożego Narodzenia, za międzyludzką dobroć i przyjaźń. Piękna powieść, bardzo udany tandem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...