Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

środa, 5 września 2018

Biegając boso - Amy Harmon


Amy Harmon
Biegając boso
Wydawnictwo: Helion
Ilość stron: 368
Sierpień 2018
ISBN: 978-83-283-3778-7
Oprawa: broszurowa


Od wielu lat mam za domem piękny trawnik, jest jak cudny zielony dywan, ale jakoś tak się składało, że nigdy nie chodziłam po nim boso. Kiedyś stojąc na środku trawnika poczułam potrzebę dotknięcia go gołymi stopami, zdjęłam klapki i ogarnął mnie chłód oraz wilgoć trawy i jakoś inaczej spojrzałam na świat, ten dodatkowy bodziec orzeźwił mnie od środka, poczułam w sobie dodatkową siłę.
Ciepło płynące z wyjątkowo urzekającej okładki, a przede wszystkim tytuł książki, zachęciły mnie do jej przeczytania, no i stało się, podobnie jak kiedyś byłam oczarowana trawą pod bosymi stopami, tak teraz jestem oczarowana kunsztem pióra Amy Harmon.

Powieść jest wspaniała, ma świetny klimat i sposób narracji, oczywiście, jak w wielu amerykańskich powieściach, cytowane są w niej fragmenty Pisma Świętego, co akurat dla mnie nie stanowi problemu, wręcz przeciwnie, jest sporym atutem.  Główną bohaterką jest trzynastoletnia Josie, która wprowadza nas czytelników w swój mały świat i kierując słowa wprost do nas opowiada o sobie i swoim życiu. Jej  beztroski i dziecięcy świat skończył się dość szybko, wraz ze śmiercią mamy. Od dziewiątego roku życia dba o braci i tatę, bardzo ich kocha, a mieszkając w małym miasteczku ma wokół siebie sporo życzliwych i pomocnych ludzi. Josie jest wyjątkową dziewczynką, ma niesamowity talent muzyczny, uwielbia czytać książki i słuchać muzyki klasycznej, uczy się grać na pianinie. Mając trzynaście lat dojeżdża do szkoły do pobliskiego miasteczka, droga nie należy do krótkich a i towarzystwo w szkolnym busiku nie zawsze jest fajne. Pewnego dnia poznaje Samuela, chłopaka pięć lat starszego od siebie, jest on w ostatniej klasie i nie bardzo tryska sympatią do innych. Jednak splot pewnych zdarzeń powoduje, że Josie przez kolejne osiem miesięcy będzie siedzieć w autobusie obok niego. Samuel to pół krwi Indianin z plemienia Nawaho, zarówno w rezerwacie jak i poza nim nie czuje się dobrze, a jego trudny charakter i małomówność nie sprzyja w nawiązywaniu przyjaźni. Jednak sposób bycia Josie oraz jej postrzeganie świata powodują, że w Samuelu puszczają dawno zaśniedziałe więzy. Okazuje się, że chłopak ma marzenia, jest miłym i prawym młodym człowiekiem, a Josie, mimo że sporo młodsza od niego potrafi mu w wielu sprawach pomóc. Zaprzyjaźniają się, rozmawiają o książkach, wspólnie czytają nielubiane lektury, Josie odkrywa przed nim swój wyjątkowy świat muzyki, on opowiada o indiańskich tradycjach. I tak mija im osiem miesięcy. Samuel kończy szkołę i zaciąga się do piechoty morskiej. Początkowo piszą do siebie listy, jednak z czasem wszystko się rozmywa, a Josie próbuje ułożyć sobie życie i odnaleźć szczęście. Drogi Josie i Samuela schodzą się ponownie po dziesięciu latach, ale wówczas są już zupełnie innymi ludźmi. Jednak czy można zgubić lub oszukać prawdziwą przyjaźń? 
"Biegając boso" na pewno nie będzie kurzołapem sterczącym na półce po jednorazowym przeczytaniu, to książka do której warto wracać. To opowieść o dojrzewaniu do miłości, uczy, wzrusza, pokazuje, że warto walczyć o marzenia, że warto kochać, że bezinteresowna pomoc istnieje, że ludzie wokół potrafią być życzliwi, że z każdego zła może wyniknąć dobro i że życie jest bardzo nieprzewidywalne. Tak to jest, że człowiek planuje a Pan Bóg się z tych planów śmieje, jedno tylko jest stałe, Miłość. Taką Miłość odkrywa Josie i Samuel, ale ich drogi do Niej nie są łatwe, każde z nich najpierw musi odnaleźć własne miejsce na ziemi. W powieści przeplata się cierpienie z radością, pasja i pragnienia z obowiązkami, marzenia z realnym życiem, ale przecież wszystko to uczy nas biegania boso, wszystko to uczy nas stąpać po ziemi i poczuć życie. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...