Izabela Pietrzyk
Lepsza połowa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 504
Wrzesień 2016
ISBN: 978-83-8069-446-0
Oprawa:miękka
Jadąc pewnego dnia miejskim autobusem podpatrywałam na wsiadające kobiety, matki-Polki, zmęczone, szare, z siatami, widać, że z pracy, ale przecież nie jadą na wypoczynek do domu, tam czeka je jeszcze kolejny etat, gospodyni domowej, czyli gotowanie, sprzątanie i wiele innych domowych obowiązków. Dokładnie taką styraną pracą i życiem kobietę poznajemy w rewelacyjnej powieści Izabeli Pietrzyk "Lepsza połowa". Marta, pięćdziesięcioletnia żona i matka dorosłego syna, jest mistrzynią we wszystkim. Zakupy, pranie, prasowanie, gotowanie, wszelkie remonty, to dla niej mały pikuś, ze wszystkim potrafi sobie poradzić i wszystko ogarnąć, kobieta nie do zdarcia, ale cóż ma zrobić, kiedy mąż jest tak pierdołowaty, że nawet karnisza nie umie powiesić, o kupnie lampki nocnej nie wspominając, synek zaś, to rasowo wyhodowany darmozjad. Mając taki skład domowników, Marta naprawdę ma co robić, domowa męczennica tyra od świtu do zmierzchu i od czasu do czasu troszkę sobie ponarzeka, ale czy to zbrodnia?
"Lepsza połowa" to świetnie napisana historia pewnej rodziny, czytając można płakać ze śmiech, a przy okazji wiele się nauczyć. To wysmakowana słodko-gorzka komedia, która daje wiele do myślenia. Pierwszy raz czytałam książkę autorstwa pani Pietrzyk i z największą przyjemnością umieszczę ją w moim spisie literackich perełek. Myślę również, że nie raz do niej jeszcze powrócę, tak chociażby dla poprawy nastroju.
"Lepsza połowa" to świetnie napisana historia pewnej rodziny, czytając można płakać ze śmiech, a przy okazji wiele się nauczyć. To wysmakowana słodko-gorzka komedia, która daje wiele do myślenia. Pierwszy raz czytałam książkę autorstwa pani Pietrzyk i z największą przyjemnością umieszczę ją w moim spisie literackich perełek. Myślę również, że nie raz do niej jeszcze powrócę, tak chociażby dla poprawy nastroju.