Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

piątek, 22 marca 2013

Telefon od anioła - Guillaume Musso



Guillaume Musso
Telefon od anioła 
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 416
Wrzesień 2012

ISBN: 978-83-7659-839-0
Oprawa: miękka

"Niektórym ludziom pisane jest się spotkać.
Niezależnie od tego, gdzie się znajdują czy dokąd się wybierają, któregoś dnia na siebie wpadną". Claudie Gallay (cytat z rozdz. I)


Madeline i Jonathan to główni bohaterowie książki, ludzie z zupełnie różnych światów. Ona - kiedyś policjantka, obecnie kwiaciarka z Paryża. On - kiedyś genialny szef kuchni, teraz skromny restaurator z San Francisco. Niespodziewane spotkanie w Nowym Jorku odmienia całe ich dotychczasowe życie. Biegnąc do wolnego stolika w barze na lotnisku wpadają na siebie i przez przypadek zamieniają się telefonami.
Książka ta jednak, to nie banalny romansik, ale niezła opowieść z niezłym kryminałem w fabule. Wszystko zaczyna się od zwykłej ludzkiej ciekawości, bo nasi bohaterowie nieźle pogrzebią w nie swoich telefonach. Nie można im mieć tego za złe, bo któż nie jest ciekawski, a poza tym dzięki temu poznajemy przeszłość Madeline i Jonathana.
"Telefon od anioła" czyta się wspaniale, jak się zacznie to trudno się oderwać. Wartka akcja, zaskakujące zwroty akcji i wspaniałe cytaty zamieszczane na początku każdego rozdziału to wszystko składa się na bardzo przyzwoitą lekturę. Gorąco polecam.

piątek, 8 marca 2013

Świat według psa - Dorota Sumińska



Dorota Sumińska
Świat według psa
Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 252
Listopad 2010
ISBN: 978-83-08-04540-5
Oprawa: twarda

Książkę zaczęłam czytać przez przypadek. Długo stała na półce, a tytuł i okładka skutecznie mnie zniechęcały do wzięcia jej w rękę. Któregoś dnia z braku większego wyboru zaczęłam czytać ową „Opowieść jamnika Bolka” i już po kilku stronach świat realny przestał dla mnie istnieć.

Historia wciągająca niesamowicie. Boluś to fenomenalny narrator, opowiada o sobie i o ludziach, których ma wokół siebie. Jest taką jedwabną niteczką, fantastycznie łączącą te wszystkie ludzkie historie, ludzkie miłości, radości, smutki, choroby, tragedie, rozpacz i śmierć.

„…Ludzie, to dziwne istoty. Wydają mnóstwo dźwięków i ciągle czegoś chcą. Najpierw emocjonowali się moimi siuśkami i kupą. Nigdy nie widziałem tyle biegania wokół jednej kałuży. Najgorsze było to, że samiec wciskał mi do niej nos. Zupełnie nie rozumiałem o co mu chodzi. Przecież rozpoznam mój zapach bez wysiłku…”

„…Zastanawiam się często, dlaczego ludzie są tak różni. Niektórzy przypominają manekiny, podczas gdy inni wręcz promieniują uczuciami. Manekiny pachną chemią, a ci drudzy życiem. Irma jest najbardziej żywotna spośród wszystkich znanych mi ludzi. Mówiłem już, że ją kocham?...”

No cóż mogę powiedzieć, chyba tylko, że nie ocenia się książki po okładce.
Wbrew pozorom nie jest to książka o psie, jak niektórzy mówią patrząc na okładkę i tytuł, a o ludzkich szczęściach i nieszczęściach. Uwrażliwia, pozwala spojrzeć na nasze zachowania z zupełnie innej perspektywy i zwraca uwagę, jak często krzywdzimy naszych „braci mniejszych” (przyp. zwierzęta wg św. Franciszka z Asyżu).

Ja również mam swojego psiaczka. Jest dla mnie najpiękniejszym i najmądrzejszym psem na świecie i wiem, że po przeczytaniu tej książki stałam się dla niego lepszą panią.

Przytoczę jeszcze jeden fragment, nie mogę się powstrzymać:

„ - Chodź na spacer, piesku - usłyszałem i nie ukrywam, ucieszyłem się. Ludzie traktują nasz spacer jak wyjście do toalety, a dla nas to wizyta w bibliotece, na raucie przy śmietniku, w biurze matrymonialnym i na poczcie. Ku mojemu zadowoleniu wyszliśmy nie tylko do ogrodu. …”

Książkę gorąco polecam, jest rewelacyjna, świetnie napisana, bawi, uczy i wzrusza, czyta się wspaniale. Dodam jeszcze tylko, że autorka jest lekarzem weterynarii, psychologiem zwierzęcym. Jest autorką poradników i książek o zwierzętach.

środa, 6 marca 2013

Żniwo gniewu - Lucie Di Angeli-Ilovan



Lucie Di Angeli-Ilovan
Żniwo gniewu 
Wydawnictwo Zyska i S-ka
Ilość stron: 368
Czerwiec 2011
ISBN: 978-83-7506-547-3
Oprawa miękka


Niedawno wpadła mi w ręce książka Lucie Di Angeli-Ilovan „Żniwo gniewu” i myślałam, że to kolejna książeczka, którą poczytam do poduszki.  Nic bardziej mylnego. To ciężka i bardzo poruszająca historia dwóch sióstr, Kaszmiry i Maruszki, które chcąc nie chcąc zanurzone w piekle wojny, walczą o przetrwanie, o życie swoje i dzieci. Samotne, pełne rozpaczy po stracie najbliższych, postanawiają udać się do Rosina, do majątku męża Maruszki, który jawi się im, jako ziemia obiecana, miejsce spokojne i bezpieczne.  Wraz z dwójką malutkich dzieci, brną od kresowych miasteczek do Rosina. Droga długa i bardzo bolesna niestety na Rosinie się nie kończy.
Powieść przepojona rozpaczą, bólem, cierpieniem, wolą przetrwania, ukazuje również pełnię okrucieństwa najeźdźców, szczególnie żołnierzy radzieckich. Niestety, większość społeczeństwa ma obraz wojny z „Czterech pancernych i psa” i niewiele się w tej kwestii robi. Po jej przeczytaniu przez parę dni nie mogłam złożyć się do czytania czegokolwiek, musiałam się „otrząsnąć”, uświadomiłam sobie, że nasze problemy, z którymi się tak zmagamy i czasami tak na nie płaczemy, to bułka z masłem. Książka poruszająca do szpiku, karmi duszę do syta, budzi wrażliwość.
Należy jeszcze dodać, że nie jest to historia wyssana z palca, to powieść oparta na autentycznych wydarzeniach z życia rodziny autorki. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...