Potrzebujemy drugiego człowieka, aby stać się człowiekiem.
Potrzebujemy pożywienia, aby żyć.
Potrzebujemy słowa pisanego, aby nakarmić naszą duszę, poszerzyć wiedzę, rozbudzić wyobraźnię, a przede wszystkim własną wrażliwość.
Dlaczego nie czytamy?

sobota, 27 czerwca 2015

Złoty sen - Grażyna Jeromin-Gałuszka


Grażyna Jeromin-Gałuszka
Złoty sen
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 440
Maj 2015
ISBN: 978-83-8069-001-1
Oprawa: miękka


Książki Grażyny Jeromin-Gałuszki są przepiękne. Chyba nie ma w chwili obecnej lepiej piszącej autorki. Każda jej powieść wprowadza nas do niesamowitego świata. Historie przesycone są zagadką, tajemnicą, nostalgią, wyjątkowym klimatem. Wprowadzają czytelnika w zwyczajny świat, ale on pachnie, otula, wzrusza, porusza i wciąga w całości. Pomimo tego, że powieści nie są lekkie i łatwe do czytania, to nie sposób ich nie czytać. Przynajmniej ja nie potrafię.
Powieść "Złoty sen" powoli odkrywa się przed nami, wydarzenia z początku wyglądają jak porwane kartki, i kroczek po kroczku układają się w piękny i zwarty obraz. Podobnie, jak we wcześniejszych powieściach, prym w całej historii wiodą kobiety, w różnym wieku, o różnych temperamentach i każda ma swoją niepowtarzalną historię.
W pięknym, niewielkim miasteczku, uchodzącym za kurort, w starej przedwojennej willi mieszka Pani Lilii, wynajmuje pokoje kuracjuszom. Przez wiele lat z rzędu przyjeżdżały do niej te same kobiety, jedna z nich z chorą na serce córką Adą. Po wielu latach u Pani Lilii zjawia się Ada, jako stateczna, 40-letnia kobieta. Pani Lilii, wraz ze swoją wieloletnią kucharką i służącą Józefą, przyjmują ją bez żadnego zdziwienia. Przyjechała, więc jest, dostaje pokój, w którym kiedyś mieszkała z matką i wszystko gra. Jednak przyjazd Ady wcale nie jest przypadkowy, Ada przyjechała się schować, w miejsce bezpieczne, które kocha niemal jak własny dom, najwyraźniej przed czymś uciekła. Ale przed czym?

Powieść jednak nie jest taka prosta w fabule, i nie skupiamy się tylko na Adze, znajdziemy w niej zaplątane losy Józefy, Pani Lilii, Arlety, Ady, Kaliny i jeszcze paru innych osób. Wszystko cudownie plecie się między sobą i pochłania całą uwagę czytelnika. Cóż jeszcze dodać, chyba tylko tyle, że powieść jest przepojona mądrością, jest momentami zabawna, wciągająca, z sporą dozą zagadki i tajemnicy, z nieodzownym klimacikiem, do poczytania nie tylko raz. Na takie książki warto wydawać pieniądze.

niedziela, 14 czerwca 2015

Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna - Tom I - Agnieszka Lingas-Łoniewska


Agnieszka Lingas-Łoniewska
Szukaj mnie wśród lawendy
Zuzanna - Tom I
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 232
Październik 2014
ISBN: 978-83-7942-234-0
Oprawa: miękka


Zuzanna, prawdziwa lwica farmaceutycznej korporacji, tylko praca i kolejne awanse, a dokoła pustka, brak czasu dla rodziny (siostry i rodzice) i bark ciśnienia na stworzenie własnej. Wszystko przez poczucie odrzucenia i ranę zadaną przez człowieka, którego pokochała, jako nastoletnia dziewczyna. To on był jej jedyną miłością, jedynym człowiekiem, dla którego mogła rzucić wszystko, ale stało się inaczej, przepadło, jego błąd, jej cierpienie, jej samotność. Zuzanna ma poukładane życie, nie ma w nim miejsca już dla nikogo, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Wszystko się zmienia, kiedy Zosia, jej siostra bliźniaczka, namawia ją do wyjazdu do Chorwacji. Mieszka tam ich młodsza siostra - Gabrysia, która bardzo chce się z nimi spotkać. Jest ku temu niesamowita okazja, gdyż szwagier Zuzanny, mąż Zosi, organizuje integracyjny wyjazd do Chorwacji dla swoich pracowników, dziewczyny mogą się podpiąć do ekipy, a później odłączyć od grupy i zaplanować wypoczynek z Gabrysią. Po długich namowach obu sióstr Zuzka w końcu zgadza się na wyjazd, a na lotnisku okazuje się, że w wśród ekipy wycieczkowiczów jest jej miłość z dawnych lat.

"Szukaj mnie wśród lawendy" to troszkę nudnawa opowiastka o nagłych powrotach, dawnych miłostkach, wybaczaniach, itp. Doczytałam do końca, chociaż już w połowie wiedziałam jak się cała historyjka skończy. Początek wciągający, ale im dalej "w głąb" tym coraz bardziej zawiewa oczywistością i nudą. Czcionka świetna do czytania, a gabaryty książki idealne do torebki, rewelacyjna jako poczytajka w drodze do pracy komunikacją miejską. Trochę mało motywująca, aby sięgnąć po kolejne dwa tomy.

wtorek, 9 czerwca 2015

Przyjaciółki ze Staromiejskiej - Anna Mulczyńska


Anna Mulczyńska
Przyjaciółki ze Staromiejskiej
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 480
Marzec 2015
ISBN: 978-83-10-12632-0
Oprawa: miękka

Bardzo udana kontynuacja "Powrotu na Staromiejską". Często zdarza się, że kolejna książka, opowiadająca dalsze losy bohaterów, jest słabsza. W tym przypadku tak nie jest, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest lepsza od swojej poprzedniczki. Spotykamy tu oczywiście tych samych bohaterów, nie ma żadnego rozstrzelenia w czasie, przeskakujemy do tej części niemalże natychmiast. Lekko zostaje przekierowana uwaga czytelnika na postać, która w "Powrocie na Staromiejską" była postacią prawie epizodyczną, na Anię Bednarek, tancerkę baletową. Ania była kiedyś związana z Edkiem, później się rozstali, Ania wyjechała, on zakochał się w kimś innym i na nowo stara się ułożyć sobie życie, aż pewnego dnia Ania powraca i zaczyna się zamieszanie. No, nawet niezłe streszczonko wyszło, ale tak pokrótce jest. Ania to niezłe ziółko, ale jej postać jest niezwykle barwna, wnosi do powieści odrobinkę tajemnicy, intrygi i melodramatyzmu.
Powrót na Staromiejską
Powieść lekka i przyjemna, ciekawsza od "Powrotu na Staromiejską", może dlatego, że więcej się w niej dzieje, przybywa bohaterów, rodzi się więcej konfliktów i zagmatwanych sytuacji. Okraszona jest również odrobiną dramatyzmu, a czytelnik powoli odkrywa tajemnicę, która leży ogromnym cieniem na Ani Bednarek, balerinie z kocimi pazurami i gołębim sercu.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...